Aneta i Maciej
>> 27 października 2011 –
fotografia ślubna
Piękny dzień, piękna panna młoda, piękny ślub, pięknie podarte spodnie fotografa.. Kiedy poprosiłem mamę Anety o igłę i nitkę błagałem o dyskrecję ale i tak później wszyscy wiedzieli, że fotograf za bardzo się wypinał;-) Czym były by śluby bez przygód i nie planowanych wydarzeń.. Te z atrakcjami najlepiej się pamięta i chętnie wspomina. Tamtego dnia wszystko układało się samo a ja tylko pstrykałem. Dziękuję Wam za zdjęcia, z których wiele trafia do moich ulubionych. Tradycyjnie - dużo dzieci życzy Wam fotograf ślubny